Dziś bez dłuższego gadania i zbędnego komentarza. Bez owijania w bawełnę, tylko w bułkę tartą. Trochę oddechu muszę zaczerpnąć oraz dać Wam, moi Drodzy, po aktywnym długim weekendzie. Prosto i smacznie!
SKŁADNIKI NA 7 KOTLECIKÓW:
- 300g szpinaku -świeży bądź mrożony (2 zł)
- 1 kostka tofu naturalnego 180g (5 zł)
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki bułki tartej oraz bułka tarta do panierowania
- 1 jajko ze wsi (0,70 zł)
- 1/2 cebuli (0,10 zł)
- 3 ząbki czosnku (0,70 zł)
- kilka kropel soku z cytryny
- przyprawy: sól i pieprz
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
1. Cebulę kroimy bardzo drobno i podsmażamy na patelni razem z utartym czosnkiem.
2. Na patelnię dorzucamy szpinak i czekamy aż woda wyparuje. W przypadku świeżego szpinaku należy go wcześniej opłukać wodą i dusić na patelni pod przykryciem aż zwiędnie. Masę wrzucamy do miski.
3. Tofu rozgniatamy widelcem lub rozdrabniamy za pomocą rąk i także dodajemy do szpinaku.
4. Dosypujemy mąkę, bułkę tartą i wrzucamy jajko. Skrapiamy cytryną. Mieszamy i przyprawiamy.
5. Czekamy aż masa ostygnie i formujemy kotlety panierując w bułce tartej.
6. Smażymy na oleju lub oliwie.
Ogórek kiszony od mamy z piwnicy (ogórek z piwnicy, nie - mama!) sprawdzi się na talerzu niczym...no właśnie niczym co? |
Tadzik nie próżnuje. Piosenka na dziś to Herman's Hermits - No milk today.