poniedziałek, 6 maja 2013

Kotleciki ze szpinaku i tofu

Dziś bez dłuższego gadania i zbędnego komentarza. Bez owijania w bawełnę, tylko w bułkę tartą. Trochę oddechu muszę zaczerpnąć oraz dać Wam, moi Drodzy, po aktywnym długim weekendzie. Prosto i smacznie!

SKŁADNIKI NA 7 KOTLECIKÓW:
  • 300g szpinaku -świeży bądź mrożony (2 zł)
  • 1 kostka tofu naturalnego 180g (5 zł)
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki bułki tartej oraz bułka tarta do panierowania
  • 1 jajko ze wsi (0,70 zł)
  • 1/2 cebuli (0,10 zł)
  • 3 ząbki czosnku (0,70 zł)
  • kilka kropel soku z cytryny 
  • przyprawy: sól i pieprz
KOSZT JEDNEGO KOTLECIKA:  ponad 1 zł


SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1. Cebulę kroimy bardzo drobno i podsmażamy na patelni razem z utartym czosnkiem.

2. Na patelnię dorzucamy szpinak i czekamy aż woda wyparuje. W przypadku świeżego szpinaku należy go wcześniej opłukać wodą i dusić na patelni pod przykryciem aż zwiędnie. Masę wrzucamy do miski.

3. Tofu rozgniatamy widelcem lub rozdrabniamy za pomocą rąk i także dodajemy do szpinaku.

4. Dosypujemy mąkę, bułkę tartą i wrzucamy jajko. Skrapiamy cytryną. Mieszamy i przyprawiamy.

5. Czekamy aż masa ostygnie i formujemy kotlety panierując w bułce tartej.

6. Smażymy na oleju lub oliwie.








Ogórek kiszony od mamy z piwnicy (ogórek z piwnicy, nie - mama!) sprawdzi się na talerzu niczym...no właśnie niczym co?



Tadzik nie próżnuje. Piosenka na dziś to Herman's Hermits - No milk today.




Pamiętajcie, jutro dzień bez zjadania się nawzajem!