niedziela, 1 marca 2015

Zielony Shake

Nie da się ukryć, że już idzie wiosna. Rozwijają się kwiaty, rano zaczynają śpiewać ptaki. Coraz więcej także słyszy się o falach zachorowań. Tym bardziej powinniśmy nie dać uśpić naszej czujności i powalczyć o naszą odporność. Proponuję Wam odrobinę słonecznych klimatów na zielono. Z dodatkiem świeżego szpinaku oraz spiruliny, która zaliczana jest do antyoksydantów, które z kolei wspierają naturalne mechanizmy obronne człowieka czyli wspomagają jego układ odpornościowy. Poza tym nasz zielony shake jest po prostu mega dobry! Można go konsumować zarówno na śniadania, kolacje oraz przekąski. Ponieważ zawiera w sobie białko polecam przed i po wysiłku fizycznym.

No to jak, grasz w zielone? :-)


SKŁADNIKI NA 3-4 SZKLANKI:

  • 2 banany
  • 1 jabłko
  • 1 awokado
  • garść świeżego szpinaku
  • 1 szklanka mleka roślinnego (ja dałam z nerkowców)
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka spiruliny
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1.  Wszystkie składniki wrzucamy do blendera kielichowego i wciskamy ON. I samo się robi!







czwartek, 19 lutego 2015

Pieczona papryka z cebulką i nori w oleju / z cyklu "Polskie Smaki"

Na pomysł tego dania wpadłam zupełnie przypadkowo, gdy podczas obierania pieczonej papryki jej konsystencja skojarzyła mi się z konsystencją ryby. Szybko zasięgnęłam rady swojej Rodzicielki i postanowiłam zrobić potrawę, która najczęściej królowała na rodzinnym stole za małolata, czyli śledzie w oleju. Za rybny posmak oczywiście posłużyły mi wodorosty, a papryka, jak się okazuje, bardzo dobrze potrafi odwzorować strukturę śledzia, takiego jak u Cioci na imieninach.

Zainspirowało mnie to do stworzenia cyklu "Polskie Smaki", gdzie umieszczać zamierzam tradycyjne polskie dania w nieco innym, ciekawszym wydaniu... (dania na wydaniu)



SKŁADNIKI NA 4 PORCJE:

  • 3 czerwone duże papryki
  • 2 duże cebule
  • 1 arkusz glonów nori
  • olej łagodny (np. rzepakowy)
  • 2 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki cukru
  • pieprz
  • łyżeczka sosu sojowego


SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1. Paprykę opiekamy tak, jak w TUTAJ:


2. Cebulę kroimy w piórka i wrzucamy do osobnej miski. Zasypujemy ją solą i cukrem i czekamy około 15-20 minut aż zmięknie i puści soki.

3. Ostygniętą paprykę obieramy ze skórki i kroimy w grubsze kawałki.

4. Arkusz nori rwiemy na mniejsze kawałki i wrzucamy do młynka (taki jak do kawy). Mielimy na drobny pyłek. Jeżeli nie posiadamy młynka możemy wrzucić nori np. do szklanki, zalać olejem i zblendować.

5. Sproszkowane nori zalewamy odrobiną oleju i sosu sojowego.

6. Na półmisku układamy piętrowo paprykę i cebulę i tak na przemian.

7. Zalewamy całość miksturą nori i dolewamy oleju tak aby był na równi z papryką i cebulą.

8. Wstawiamy do lodówki na noc. Rano możemy już konsumować :-)




środa, 11 lutego 2015

Onigiri według receptury Scotta Jurka

Żeby zrozumieć dlaczego postanowiłam przyrządzić bardzo popularną w Japonii potrawę - onigiri, należy przybliżyć postać kultowego ultramaratończyka Scotta Jurka (urodzony w 1973 roku), który stopniowo bazując na swoich własnych doświadczeniach sportowych z wegetarianina stał się weganinem (miał też epizody witarianizmu) i zaczął osiągać najlepsze wyniki w bieganiu. Na potwierdzenie można podać fakt, że siedem razy z rzędu wygrał bieg Western State, czyli bieg na 100 mil (około 160 kilometrów). Od 2006 do 2008 roku trzy razy z rzędu wygrał Sparthlaton, czyli 246-cio kilometrowy bieg z Aten do Sparty z najlepszym czasem 22:20 (2008r.). Ścigał się nawet w Meksyku z plemieniem Rarámuri znanymi również jako Tarahumara czyli "biegającymi ludźmi".

Scott opisuje, że po raz pierwszy zetknął się z onigiri, gdy zapytał pewnego japońskiego sportowca, co trzyma w swojej torbie do biegania. Nie tylko ze względu na swoją kieszonkową formę onigiri idealnie nadaje się na przekąskę przed lub podczas wysiłku fizycznego. Biały ryż doskonale chłodzi organizm [...] to bomba węglowodanowa, nie jest za słodki, za to miękki i lekkostrawny. W Japonii kulki ryżowe, będące bogatym źródłem elektrolitów i soli (dzięki wodorostom), zawsze cieszyły się popularnością i służyły jako poręczna, orzeźwiająca przekąska* - pisze Jurek. Pasta miso powstaje natomiast ze sfermentowanej soi przez co jest doskonałym źródłem białka.


SKŁADNIKI NA 8 PORCJI (JA ZROBIŁAM 10)
  • 2 szklanki ryżu do sushi (około 400g)
  • 4 szklanki wody (do zamaczania rąk)
  • 2 łyżeczki miso (z pasty miso robi się zupę miso dlatego w sklepach trzeba szukać zupy miso i jej nie rozrabiać z wodą; można także kupić pastę osobno w sklepie z żywnością orientalną, ekologiczną - uwaga w składzie czasami występuje tuńczyk - np. producent House of Asia)
  • 3-4 arkusze wodorostów nori (u mnie zeszło 5)
KOSZT: około 2,5 zł za sztukę 


SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1. Ryż ugotować według zaleceń na opakowaniu.

2. Z dwóch łyżek ryżu uformować dwa trójkąty uprzednio mocząc ręce w wodzie. W przeciwnym razie ryż będzie się kleił do palców.

3. Jeden z trójkątów wysmarować pastą miso i przykryć drugim.


4. Wodorosty nori przeciąć na pół aby powstał trójkąt. Położyć ryżową kulkę na arkuszu i owinąć szczelnie aby ryż nie wypadał na wierzch.


5. Tak samo przygotuj pozostałe onigiri.


Onigiri doskonale nadają się do zapakowania w pojemnik i wykorzystania jako przekąska podczas dnia następnego. Doskonale smakują także z sosem sojowym.

*Informacje o Jurku oraz przepis na kulki ryżowe zaczerpnęłam z książki Jedz i biegaj, którą napisał Steve Friedman na podstawie relacji Scotta. Jeśli lubicie historie o przekraczaniu własnych granic i niezwykłej automotywacji, koniecznie przeczytajcie. Pokazuje w niej jak nauczył się jeść żeby biegać. Odwiedźcie także bloga Scotta, w którym pokazuje nowe, świeżutkie przepisy http://scottjurek.com


A tutaj sympatyczny, wysportowany i lewitujący Scott Jurek.

 źródło: runnersworld.com, 06/2012






niedziela, 1 lutego 2015

Paprykova - zupa z pieczonej papryki

Chciałam Wam zwrócić uwagę na totalny, jak to mówią "must have" w każdej kuchni, czyli wędzoną paprykę. Niestety, ale nie jest często dostępna w sklepach detalicznych, ale w internecie można się w nią zaopatrzyć bez problemu, koniecznie w większych ilościach. Mi osobiście najbardziej przypomina zapach wędzonego boczku, dlatego idealnie nadaje się do zup, gulaszy, pasztetów czy np. past. Jak donosi nam producent na opakowaniu jest to najzwyklejsza słodka papryka poddana procesowi wędzenia. Musicie koniecznie spróbować! 

SKŁADNIKI NA 3 LITRY ZUPY:

bulion:
  • 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 1/2 selera
  • część liściasta pora
  • 1/2 selera naciowego
  • 2 litry wody
pozostałe składniki:
  •  4 papryki czerwone
  • 1 papryka zielona
  • 1 papryka żółta
  • 2 czerwone cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • przecier pomidorowy (pasta) 500g
  • roślinna kostka rosołowa
  • 1/2 puszki czerwonej fasoli
  • 1/2 puszki kukurydzy
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 2 łyżki papryki wędzonej
  • 2 łyżki papryki słodkiej
  • 1 łyżeczka chilli
  • sól i pieprz

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1.  Obieramy marchewkę, pietruszki oraz seler i wrzucamy do garnka. Dodajemy pora oraz seler naciowy i zalewamy wodą. Gotujemy pod przykryciem około 50 minut.


2. W międzyczasie: papryki kroimy na pół i wycinamy gniazda nasienne. Układamy w piekarniku na folii spożywczej lub papierze  do pieczenia wierzchem do góry. Pieczemy aż skóra sama będzie odchodzić, a wierzch będzie niemalże czarny.


3.  Gdy bulion się gotuje, a  papryka piecze jest to najlepszy moment aby zabrać się za krojenie cebuli w piórka. Smażymy ją na oleju aż się zeszkli i zmięknie. Dodajemy posiekany czosnek oraz łyżkę miodu i jeszcze przez jakiś czas dusimy.

4. Gdy bulion będzie już gotowy, wyciągamy z niego warzywa (można z nich sporządzić tradycyjną, polską, warzywną sałatkę), wrzucamy cebulę. Paprykę wyciągamy z piekarnika i czekamy aż lekko ostygnie. Obieramy ze skórki, kroimy w paski i dorzucamy do bulionu. 

5. Do gotującej się zupy wlewamy przecier pomidorowy, kostkę rosołową, paprykę wędzoną, słodką, sól, pieprz, chilli, sos sojowy, mieszamy i gotujemy na małym ogniu jeszcze przez 15 minut. Chwilę przed wyłączeniem dorzucamy fasolę i kukurydzę aby się zbytnio nie rozgotowała.



Jeśli preferujecie zupę bardziej gęstą, najlepiej będzie dolać około pół litra wody mniej. A na następny dzień zrobić z zupy sos do makaronu :-)






niedziela, 25 stycznia 2015

Czosnkowe masło z orzechów nerkowca (wegańskie)

Olej kokosowy powstaje poprzez tłoczenie twardej części orzecha palmy kokosowej. Oprócz walorów smakowych posiada także silne właściwości antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybicze. Jest szalenie uniwersalny; nie dość, że stosujemy go w kuchni smażąc na nim lub dodając do różnych potraw, to wieczorem staje się najlepszym balsamem do ciała, który pielęgnuje i odżywia skórę i włosy. Dlatego nie powinno go zabraknąć w naszej spiżarni.
Bardzo ciekawe jest, że olej kokosowy zastyga w temperaturze poniżej 25°C, natomiast powyżej przyjmuje konsystencję płynną. Postanowiłam zatem to wykorzystać do produkcji mojego masła, które po wstawieniu do lodówki zastyga i staje się twarde, natomiast po wyciągnięciu i odstaniu kilku minut spokojnie nadaje się do smarowania.



SKŁADNIKI NA MAŁY POJEMNICZEK (około 50g)

  • pół szklanki orzechów nerkowca 
  • 1,5 łyżki oleju kokosowego (w temperaturze pokojowej)
  • ząbek czosnku
  • dwie gałązki bazylii świeżej lub łyżeczka suszonej
  • szczypta soli
KOSZT: około 3 zł




 SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1. Do rozdrabniacza wsadzamy nerkowce, olej kokosowy, świeżą bazylię (lub suszoną), czosnek i sól.


2. Mielimy kilka minut co chwilę otwierając i zbierając masę do środka w celu uzyskania oczekiwanej konsystencji.



Zrobiłam dwie wersje masła. To bardziej zielone (zdj. poniżej) jest ze świeżą bazylią, która podczas mielenia puściła soki i zabarwiła masło na zielono...


...oraz wersję z suszoną bazylią, gdzie masa przybiera odcień orzechów. Oba jednakowo smaczne!


PS. Masło poleca się do pieczenia oraz jako pasta do kanapek!





niedziela, 11 stycznia 2015

Orzechowe Extra (masło orzechowe)

Przedstawiam Wam super prosty przepis na domowej roboty prawdziwe masło orzechowe, które może także stać się ciekawym pomysłem na szybki prezent. Idziecie do kogoś w odwiedziny i nie macie nic ze sobą? Wystarczy 15 minut i nakładacie do słoika aromatyczny, jeszcze ciepły, orzechowy krem. Potem można go spożywać zarówno na kanapkach, jak i np. z naleśnikami.

Na potrzeby moich prezentów świątecznych zaprojektowałam etykietę dla mojego masła. Jeśli ktoś byłby zainteresowany z chęcią użyczę wzoru do druku :-)


SKŁADNIKI NA SŁOICZEK OKOŁO 200g:
  • 150g orzeszków arachidowych (niesolonych)
  • 1 łyżka ksylitolu (opcjonalnie zwykłego cukru)
  • 1 łyżka oleju kokosowego (lub np. sezamowego)
  • sól
KOSZT JEDNEGO SŁOIKA: około 3 zł

 
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1. Orzeszki prażymy z dodatkiem soli przez kilka minut na patelni aż się zarumienią. Wybrałam orzeszki niesolone, gdyż mam wtedy większy wpływ na to ile soli użyje do produkcji masła.


 2. Uprażone orzeszki wsypujemy do blendera (rozdrabniacz). Pojemność mojego (jak na zdjęciu) pozwala mi na jednorazowe zmielenie około 150g orzeszków. Dosypuję na wierzch ksylitol oraz olej kokosowy, który tak naprawdę można by pominąć, ale zauważyłam, że masa jest wtedy bardziej oleista i lepiej się mieli.


 3. Następnie blendujemy około kilku minut w zależności od tego jaką gładkość masy chcemy uzyskać. Gdy zauważymy pewien zastój w mieleniu, otwieramy i zbieramy do środka orzeszki ze ścianek. Masę można zajadać palcami od razu na ciepło!


Masło można z powodzeniem pasteryzować. Dzięki temu będziemy mogli je dłużej przechowywać. Wystarczy na dno garnka włożyć listek papierowego ręcznika, wsadzić słoik do środka i zalać wodą tak, aby zakrętka słoika wystawała ponad powierzchnię. Czekamy aż woda się zagotuje i od tego momentu przez około 10 - 15 minut gotujemy na małym ogniu. Następnie wyciągamy słoiczek z garnka i ustawiamy go głową do góry aż do wystygnięcia.






niedziela, 7 grudnia 2014

Czekoladowy krem daktylowo - bananowy

Pyszny krem czekoladowo - daktylowy idealnie nadaje się np. jako nadzienie do naleśników. Tym razem postanowiłam zrobić wersję świąteczną z odrobiną rozgrzewającego cynamonu oraz kardamonu. Można eksperymentować z innymi przyprawami: wanilią lub nawet ostrym chilli!

SKŁADNIKI NA 2 SŁOICZKI KREMU:
  • dwa opakowania suszonych daktyli (400g)
  • 2 dojrzałe banany
  • 3 duże łyżki kakao
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka mielonego kardamonu (można także dodać przyprawę do piernika - będzie bardziej świątecznie)

KOSZT JEDNEGO SŁOIKA: około 5 zł

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1.  Daktyle moczymy (najlepiej na noc) w misce w przegotowanej wodzie. Należy zwrócić uwagę, czy są to daktyle z pestkami czy bez. Pestki należy usunąć przed zmieleniem.

2. Następnego dnia odlewamy nadmiar wody z miski. Dorzucamy obranego banana oraz kakao i  przyprawy. Blendujemy do uzyskania odpowiedniej, kremowej masy. Nie dodajemy cukru, gdyż suszone daktyle mają go w sobie już wystarczająco!

Jeśli masa okaże się zbyt gęsta, możemy rozrzedzić ją dolewając odrobinę wody i ponownie zblendować. Moje słoiki z daktylowym kremem postanowiłam zapasteryzować aby przetrwały zimę i cieszyły nasze kubki smakowe w najodpowiedniejszym momencie, jeśli nie mamy czasu lub chęci na ich przygotowanie.



niedziela, 5 października 2014

Flaczki z boczniaków

Ta zupa jest stworzona z zazdrości! Jakiś czas temu znalazłam się całkiem nieprzypadkowo na weselu, które było w pełni wegetariańskie! Spróbowałam tam pewnej zupy, która skradła moje serce i od tamtej pory nie mogłam się doczekać aż wypróbuję ją na moich gościach (co prawda nie tak licznych, ale równie ważnych :-) ) Flaczki wegetariańskie z boczniaków sprawdzają się zarówno na niedzielnym obiedzie u cioci, jak i na imprezie w gronie znajomych. Ich intensywny aromat będzie odczuwalny już od progu mieszkania, a i pewnie zachwyci niejednego mięsożercę. 

Jest przepieprznie! ;-)



SKŁADNIKI NA GAR (3,5 litra) ZUPY:
  • 500g boczniaków 14 zł
  • pół selera 0,5 zł
  • dwie średnie marchewki 0,7 zł
  • średnia pietruszka 0,5 zł
  • 1 cebula
  • kawałek świeżego imbiru 1 zł
  • 1 ząbek czosnku 1 zł
  • kilka listków laurowych
  • kilka ziarenek ziela angielskiego
  • 2 łyżeczki majeranku
  • 2 łyżeczki lubczyku
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • sól i pieprz
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • kilka łyżek oleju lub masła 0,5 zł
  • kostka bulionowa warzywna 1 zł
KOSZT: około 20 zł


SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

1.  Seler, marchewkę, pietruszkę i imbir zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Czosnek oraz cebulę posiekać i dodać do reszty warzyw.

2. Boczniaki dobrze umyć, wysuszyć i pokroić na plasterki - grubsze lub cieńsze (w zależności od preferencji)

3. W dużym garnku rozgrzać masło lub olej i wrzucić wszystkie warzywa wraz z boczniakami aby się poddusiły. Od czasu do czasu mieszamy.

4. Po 15 - 20 minutach jak warzywa zmiękną dolewamy wody do 3,5 litra i wsypujemy wszystkie przyprawy (liście laurowe, ziele angielskie, majeranek, lubczyk, wędzoną paprykę, sól i pieprz). Dolewamy także sos sojowy oraz wrzucamy 1 kostkę warzywną.

5. Zupa pod przykryciem powinna się "przeżerać" bulgając około 30 minut. Smacznego!